środa, 27 marca 2013

No to Wielkanoc...

Bilansuję Świąteczne przygotowania :-) nie narobiłam się, rozłożyłam robótki w czasie i zaplanowałam tak by sprawiały przyjemność. Mazurka zrobiła Marcia z dzieciakami, była fajna zabawa i miło patrzeć jak nasze maluchy co raz bardziej się angażują. Ja wieczorkiem zrobiłam oczywiście mój obecnie faworyzowany orzechowiec i kilka słoiczków mięsnego smarowidełka. Wędliny mam zdobyczne, domowego wędzenia i więcej do szczęścia nie potrzeba. Zając w tym roku bardzo szczodry się zrobił i opływamy w słodycze, starczy do kolejnych świąt :-)
A to nasze dzisiejsze wypieki:



wtorek, 26 marca 2013

Kurczak w jogurcie z serem mozarella i pomidorkami

Bardzo smaczne danie. Obiecałam sobie, że zacznę gotować bardziej różnorodnie i szperam po nowych przepisach. Tym razem ze strony Kwestia Smaku jednej z moich ulubionych stron kulinarnych. Zrobiłam z grubym makaronem przemieszanym z masłem. Polecam, wrzuciłam link w Przepisy...

poniedziałek, 25 marca 2013

Smacznego jajeczka!

Święta już za niespełna tydzień. Pogoda dziwna, śniegu dużo, mrozy do -15... raczej kiepska perspektywa na zieloną atmosferę..
Żeby za zimno nie było, skończyłam komplet czapeczek na jajka. Wesoła gromada zapewni cieplutkie jajeczka całej rodzinie :-)


czwartek, 21 marca 2013

Wielkanocnie cz. II

Dziś mam podejrzanie spokojny i zorganizowany dzień. Może nie powinnam zapeszać bo jeszcze nie ma południa :-) Remont dobiega końca, kuchnia już działa i uczę się wszystkich sprzętów od początku. Ładnie teraz..
Świąt jakoś nie czuję, choć dużo w tym kierunku działam. Zajączek dla Marty prawie gotowy, może zapekluje szyneczkę, placek też już wiem jaki zrobię...
Marcia zaczyna klecić całe zdania, opowiada sobie historie, i śpiewa :-) zaczęła wciągać nas w swoje aranżowane zabawy. Od wczoraj gotuje w swoich garnkach różne rodzaje suchego makaronu, i raczy mnie makaronową kawą "cipu, cipu" w filiżankach. Słówek co raz więcej, z marszu:

jabłok - jabłko
jusio - lustro
sisik - nocnik
buki - krówki
wiebłok - wielbłąd
kułoki - żabki
uhuhy  - małpki
myche - pycha
butel - tunel
kojoj - kolor
dzikuje - dziękuję

Robótkowo nadal też Wielkanocnie, skończyłam czapeczkę na jajko Żyrafkę, i dziś wykończę czapeczkę Angry Birds. Z ciekawości zrobiłam też niciane jajo na wikolu, wyschło ładnie, wycięłam, ale nie mam co do środka włożyć, coś wymyślę i zawieszę :-)



środa, 20 marca 2013

Boski dip z awokado

Dziś kulinarnie. Wrzucam do przepisów prostą recepturę na dip ze świeżego awokado - dla pamięci. Kocham go i mogłabym jeść łyżkami. Najlepiej smakuje z ostrymi potrawami, łagodzi tortury podniebienia. Robię całą miseczkę do chili con carne, i zajadamy się górami ryżu z sosami i śmietaną. Polecam!

sobota, 9 marca 2013

Królik

I znowu w atmosferze świąt.. Jak tak grzebię w tych jajkach i wesołych kolorach to czuję się bliżej wiosny. Co z tego, że za oknem znowu sypnęło śniegiem i mrozem. Do wiosny jesteśmy już bliżej jak dalej :-) Dziś królik wielkanocny udziergany na styropianowym jaju, z filcowymi łapami.


piątek, 8 marca 2013

Matematyka dwulatka

Marcia układa trzy króliki w klatce (farma) i liczy: jeden łołok, jeden łołok i jeden łołok! :-D padam...

łoły - króliki :-)
o działa, nie działa - działa, nie działa ( laptop)
dziuła - dziura
dziki - dziękuję
ciepła - ciepła (woda, zupa)
idziemy tam! tatusiaku!
mamusiaku - mamusiu
ciemo - ciemno
japtop - laptop
jedziemy - jedziemy
kicik - guzik
jejeki - kredki
jatek - kwiatek

Czapeczki na jajeczka

Wdzięczny temat na robótki - czapeczki na Wielkanocne ciepłe jajeczka! Robię na zamówienie, ale pomysł mi się spodobał i eksperymentuję! pomysłów mam co raz więcej, pewnie znowu nie zdążę przed świętami. Tak sobie jednak myślę, że może to być produkt po za świąteczny - po prostu dla wesołych amatorów jajek :-)









czwartek, 7 marca 2013

Lady Angry Bird

Kolejny ptaszek wyleci spod mojego szydełka. Tym razem na zamówienie dla Gabrysi, będzie mogła pomóc Kubie w zbijaniu świń! Życzę wesołej zabawy :-P


piątek, 1 marca 2013

Patera

Wczoraj siedziałam zmęczona, bo Marta dała nam w kość, taki dzień widać dla wszystkich napięty. Nic mi się nie chciało, ale pora wczesna i coś trzeba było z rękoma zrobić. Wymyśliłam koszyczek z dratwy na moje jajeczka. Parę dni wcześniej wpadł mi w oko ciekawy przepis, który zamieszczam w "Magazynku". Nie zdziwiło mnie zbytnio, że efekt końcowy jest zupełnie różny od tego w przepisie, ale nie ważne, bo wyszedł nawet ładny i oryginalny. Koszyczek mimo, że z twardego sznurka, nie jest taki sztywny i raczej przybrał formę płytkiej patery. Na jaja jak w sam raz. Dratwa jest naprawdę wdzięczna, zrobiłam ten kosz w jeden wieczór!