czwartek, 18 kwietnia 2013

Znowu przesilenie ???

Znowu dopada mnie jakaś niemoc i ogólny kryzys. Dziwne, bo wróciło lato, wiosna jakoś się zgubiła. Jest pięknie, ciepło, mam czas, posprzątałam balkon i zagrzebałam w doniczkach. Mimo pozytywnej aury, z której w 100% zdaję sobie sprawę coś u mnie nie styka, nie jestem gotowa, brakuje mi miesiąca wiosny. Dziecko mnie nie słucha, ma nowe dziwne mrówkowe fobie (temat na osobny post...), sprzątać mi się nie chce - nowego wyremontowanego mieszkanka, brak pomysłów na pichcenie :-/ o szydełku nie ma mowy, zabrałam się za książkę... Czekam na majówkę... Liczę, że wyciągnę się w leżaku... na godzinę zamknę oczy w biały dzień i wciągnę nosem zapach węgla z grilla....

niedziela, 14 kwietnia 2013

Wesele

W ten weekend mięliśmy zaszczyt uczestniczyć we wspaniałym weselu. Wspaniałe w każdym aspekcie, atmosfery, ludzi, jedzenia, zabawy... Wybawiliśmy się i najedliśmy po prostu za wiele :-) Muszę się jednak pochwalić moją Marcią, gdyż po raz kolejny zaskoczyła mnie i uświadomiła mi mój brak wiary w nią, który traktuję w tym przypadku jako powód do dumy :-) Miała kilku rówieśników i również bawiła się wyśmienicie. Wystarczyło mieć ją w zasięgu wzroku i tyle... Żadnego chodzenia, pilnowania, prowadzania, karmienia, płakania, marudzenia... Pełna zgoda i komitywa, w szoku jestem jak dzieci dogadują się ze sobą, szkoda, że my już tak nie potrafimy :-)

wtorek, 9 kwietnia 2013

Projekt Sowa

Stwierdziłam, że szkoda na styropianowych jajkach robić tylko pisanki raz do roku. Nadadzą się na inne stworki, tym bardziej, że wychodzą bardzo lekkie. Tak więc robię zestaw kolorowych sówek, które powieszę w oknie na cienkiej żyłce :-)


poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Wiosenna czapka dla Marty

Choć wiosna nie bardzo chce się pojawić, to na zachętę zrobiłam Marci nową czapkę. Jak znam życie przyjdą od razu upały i nie ponosi :-)


Zmiany

W weekend nastąpiły u nas małe zmiany i Marcia przeprowadziła się do większego łóżeczka. Pożegnaliśmy szczebelkowe, trochę z żalem i strachem "dlaczego" tata rozkręca "moje"..?
Pierwszy wieczór zleciał na zabawie i buszowaniu prawie do 22.00, ale noc przespana spokojnie i na miejscu, aż do 6.30 :-) Druga noc już normalnie, bez problemu przespana. Rośnie nam dziewczynka....

poniedziałek, 1 kwietnia 2013

"Ciemniejsza strona Greya" E.L. James

Nuda, nuda, nuda... Niestety całkowita przeciwwaga do pierwszego tomu, który przeczytałam z wielką frajdą. Kupiłam kolejny pełna entuzjazmu, a wydawało mi się momentami, że nie dokończę. Kluski z olejem, karty na stole, mało zaskoczenia, pomysły na erotykę też jakoś bez rewelacji. Temat stał się zbyt wymaglowany, powroty do tych samych wątków, przeciąganie.. Nie kupiłam trzeciego tomu... :-/

"Lato w Toskanii" - Elizabeth Adler

Nie można nazwać tej książki literackim dziełem, ale to naprawdę przyjemna lektura na te zimowe dni. Zima doskwiera nam już 5 miesiąc, a z kartek tej książeczki grzeje słońce, wieje suchy ciepły wiatr i nęcą zapachy wspaniałego jedzenia. Fabuła przewidywalna, prosta, ale przyjemnie koi błogim lenistwem i beztroską. Czasem przyjemnie jest poczytać o czyjejś przyjemności i postarać się nią dzielić, a nie tylko maglować dzikie problemy innych ludzi... Więc pod kocyk, czy na leżaczek - polecam!