Zdziwienie i rozpacz mnie ogarnęła, gdy w telewizji zobaczyłam reklamę uwaga: chłodnika z paczki...! Litości, skąd potem biedni ludzie mają wiedzieć jak ta potrawa naprawdę smakuje, pachnie, wygląda.. Żal, trudno, pewnie wielu skorzysta i prawdziwego nie ruszy. Tymczasem ja korzystając z upałów, oraz wygody zrobiłam gar mojego ulubionego chłodnika na co najmniej dwa dni z górką. Przepis znajdziecie w zakładce z przepisami i gorąco Was namawiam do wypróbowania. Wszystko co dobre wymaga nieco zaangażowania ( mam tu na myśli oprawienie buraczków ) ale WARTO! nie ma, że na skróty!
uwielbiam chłodnik, w takie dni jemy tylko to, Twój też wygląda smakowicie, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń