Ptaków przybywa. Nadal czekam na wełenkę na dalsze robótki. Trochę mi czas ucieka przed świętami i jakoś nie mogę się nastroić. Kupiłam sobie płytę z Bożonarodzeniowymi klasykami i jakoś dziwnie mnie odpręża takie rewiowe śpiewanie.. starzeję się chyba. Poluję na prezent dla Marty, dla reszty pewnie zrobię coś sama, nie wiem kiedy.. Udało mi się sprzedać zapasy robótkowe więc zakupy zabawkowe zrobię z przyjemnością.
W przedszkolu co raz fajniej. Nasze dzieciaki zaczynają łapać o co chodzi i pracują z Panią Ciocią z dużym zainteresowaniem i zrozumieniem. Bywam zdumiona. Od kilku dni woła "kuka" łapiąc się za pupcię i leci po pieluszkę. Udało nam się dzisiaj z wielka radością złapać kukę w nocnik :-) Mamy też nowe słówka:
kuka - kupa
cieści - cześć
niema kapci - nie ma kapci :-) - chyba pierwsze zdanie!
jeb - lew
taK - tak ( akcent na K)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz