Pojaśniało na dworze i na moim blogu. Co dzień piękna pogoda i choć zimno znowu chodzimy na co raz dłuższe spacery. Niestety Marta już wierci się w wózku, więc pewnie więcej czasu będziemy spędzać na naszym podwórku.
Dokończyłam lalkę przywiezioną w kawałkach z ferii. Miała być królikiem, ale nie zostawiłam sobie wełny na uszy! Więc zamiast Truśki jest Jagoda.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz