Jak to szybko zleciało... niestety jak wszystko co przyjemne - baaardzo. Spędziliśmy tydzień nad naszym morzem, po raz kolejny w Naćmierzu, racząc się błogim spokojem agroturystyki. Pogoda dopisała, atrakcji dla Marty bez miary. Padała umęczona i na drzemkę, i na noc. Sroczka przywiozła również nowe słownictwo "baby" - piaskowe rzecz jasna! Z wakacji na wakacje przedłużamy pobyt i kto wie, czy nie będzie dłużej na przyszły rok :-) Teraz trzeba jak najdłużej pielęgnować w pamięci smak smażonych i wędzonych rybek, gofrów z górą bitej śmietany ( słodkiej !!! ), deserków lodowych, Campari i piwa ze Sprite`m, kiełbaski z ogniska, piasku za paznokciami i w majtkach, piania kogutów o 3.30... Co by nie mówić, uwielbiam nasze morze i gorąco polecamy cudowną gościnę w Matysówce ! Dziękujemy !!! http://www.matysowka.jaroslawiec.pl/
My też już tam jedziemy. To znaczy za tydzień. Mam nadzieje że tak samo wrócimy zadowoleni i nie będziemy chcieli wracać.
OdpowiedzUsuńNo ja również mam taka nadzieję i życzę odpoczynku - choć w zasadzie trudno powiedzieć czy odpoczęłam ;-)
OdpowiedzUsuń