piątek, 9 grudnia 2011
Pierwsze 3 kroczki!
Zaledwie wczoraj zastanawiałam się, czym nas dziś słonko zaskoczy. A tu byłam świadkiem pierwszych trzech samodzielnych kroczków! Żeby tacie nie było smutno, zaserwowała mu pod biurkiem kolejne dwa :-) Jakiś etap za nami tego wieczora i dopiero dopada refleksja jak robaczek szybko rośnie... Pewnie do świąt się wyrobi i będzie śmigać sama. Czy powinnam znów zadawać pytanie co nas jutro czeka? :-)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Oczywiście tak.
OdpowiedzUsuńJeszcze raz tak.
Każdy dzień będzie bardziej odkrywczy.