niedziela, 26 lutego 2012

I po feriach...

Jesteśmy już w domu. Wyjazd udał się znakomicie. Odpoczęłam, zaliczyłam sporo spotkań z kumpelkami, spacerków, zakupów, filmów itp. Teraz czas powrócić do codzienności z nową dawka energii i ciekawa jestem na jak długo wystarczy. Prawdopodobnie do jutra, bo poniedziałki mnie wykańczają na wszelkie sposoby. Udało mi się sporo poszydełkować, ale zrobione stworki od ręki znalazły nowych właścicieli i do domu przywiozłam jedynie dwa rozpoczęte króliki w elementach...
Zostały mi jedynie zdjęcia :-) Kot Prezes dla mojego brata i Moniki:

Piesek dla Hani:


Toffik dla mojej mamy:


3 komentarze:

  1. Śliczne szydełkowe stworzonka :) Nie dziwię się, że rozeszły się jak świeże bułeczki ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super są wszystkie, ale jak dla mnie to Kot na 6+

    OdpowiedzUsuń
  3. Prawa,kot to arcydzieło! Nowi właściciele Prezesa są zachwyceni,kot znajduje się na honorowym miejscu! Buuuuuuuuziaki!!!

    OdpowiedzUsuń