czwartek, 25 października 2012

Przed Przedszkole :-)

Idzie jesień, na dworze co raz gorzej. Postanowiłyśmy wypełniać sobie czas w nowy sposób i zapisałyśmy się do pobliskiego Klubiku Malucha na zajęcia "Małe Przedszkole". Będziemy chodzić w czwartki na 16.00. Dziś byłyśmy pierwszy raz. Wiem, że Marcia nie może pisać za siebie, ale chyba obie jesteśmy zachwycone :-) Grupa jest niewielka, około dwulatki z mamami. Pani prowadząca wspaniała. Ja osobiście znowu nie wierząca w swoje dziecię, powstrzymywałam się od publicznego rozklejenia, gdy Marcia dzielnie maszerowała w kółku z innymi dziećmi. Stadnie, ładnie wykonywała wszystkie polecenia i zabawy. Bunt następował, gdy zabawa dobiegała końca. Pani jednak nie dawała czasu na mazgajstwo i nowa zabawa! I tak przez prawie godzinę! Zero zabawek - tylko zajęcia - chodzenie przy skakance, przy hula hop, zbieranie kasztanów, pociąg na krzesełkach, odpoczynek na podusi, zamiatanie liści i masa innych. Potem były placki z masy solnej dla ojców, z jarzębinami i żołędziem. Mycie rąk, wspólne jedzenie, picie z kubków i w końcu czas na wolną zabawę :-). Półtorej godziny minęło jak 5 minut i trzeba się było ubierać z ogólnym rykiem do domu.
Podziwiam inwencję Pań prowadzących, zdolność rozjemczą i odwracanie uwagi. Interwencja od strony mam zupełnie zbędna. Dzielne dzieciaki! No dumna jestem jak cholera :-D Teraz wierzę w te zajęcia.

A oto Marty placki dla Taty:




poniedziałek, 22 października 2012

Burke i Hare - film!

Zrecenzuję film! Tylko dlatego, że od dawna nic nie przykuło mnie do telewizora tak mocno. Przez przypadek, skacząc od godziny po kanałach zatrzymałam się na filmie, bo poznałam aktora... Gość, który grał Golluma, a ja chciałam go zobaczyć "na normalnie". Po kilku minutach film okazał się sednem mojego poczucia humoru i zapewnił boską rozrywkę do późna w nocy. Zaznaczę jednak, że lubię angielski humor, na dodatek jest to angielska czarna komedia. Odkryłam kilka znajomych twarzy, a także majstersztyk Christopher`a Lee, który zagrał całe 20 sekund umierającego dziadka - na dodatek wyglądał kropka w kropkę jak Saruman :-) Kocham tego wielkiego aktora za to, że potrafi się pojawić w maleńkich epizodach. To sprawiło, że nie odeszłam już sprzed ekranu. Seans kosztował mnie nieco ponad połowę butelki wina i pół paczki chipsów. Cieszę się z takich rozrywkowych niespodzianek!
Polecam ! O filmie

niedziela, 14 października 2012

Nowe słowa

Krótko, bo późno, a potem wyleci z głowy :-) Marcia z dnia na dzień gada jak najęta. Dużo papuguje i nie chce powtórzyć jak ją prosić, więc pewnie umie więcej niż nam się wydaje :-) do zasłyszanych dorzucam:

kółko - kóóko ( coś jak nieme ł ) :D - namiętnie rysuje kółka i ślimaczki, zamęcza :-)
ogon - ogo
Ewa - Ewa
Kitty - titi
chlebek - ebe
kapcie - kapke
nie ma - ni ma
mamooo
tatooo
ucho - ucho
samochód - jade, jady
tooo - to
kaje - koniec

no i nieśmiertelne i bardzo ważne, głośne i wyraźne: MOJE! MOJE! MOJE! ( przypomina mi Yodę gdy grzebał w rzeczach Luke`a, tylko jej kijek dać )

Ulubione jedzenie na dzień dzisiejszy: kanapki ciemnego chleba z salami, parówki, serek wiejski, frytki, rosół, kopytka z sosem i buraczkami!

Ulubione zajęcie: rysowanie na CZYSTYCH kartkach - to ważne, naklejki

Rozmiar ciucha 92, waga 13,10 kg - odkryła wagę  w łazience - była masa radości, ale czemu cyferki znikają!



czwartek, 11 października 2012

Aukcje

Aukcji dla Marcinka przybywa i są już też nasze stworki! Polecam, licytujcie, jest masa cudnych przedmiotów! AUKCJE


poniedziałek, 8 października 2012

Ciepłe sówki

Dziś prosto z Anglii przyleciały do mnie cieplutkie filcowe sówki od  Danusi :-) Są przecudne i teraz moim książkom nie grozi żaden mróz! To prawdziwe filcowe cudeńka! polecam!
Prace Danusi



niedziela, 7 października 2012

Pomoc

Wiosną wysyłałam lalki z pomocą dla Elizy. Dziś wraz z szydełkowymi stworkami będziemy pomagać Marcinkowi http://www.marcin-sporek.blogspot.com/theater Mam nadzieję, że aukcje będą gorące i owocne. Z drugiej strony nerwy mnie straszne biorą, że nasze państwo zmusza rodziców i dzieci do podjęcia takiej walki :-( Wiem, że mnóstwo osób będzie chciało pomóc, czasem taka mobilizacja jest dużą nadzieją i warto przyłożyć rękę do działania. Namawiam wszystkich. Jeśli nie sam tworzysz to zalicytuj! akcję śledzimy na facebooku
Niedługo zawalczą nasze stworki owca, świnka i Buniek, a może i ktoś jeszcze...

środa, 3 października 2012

Idzie zima....

Wiem, pospieszyłam się z tą zimą, ale robota wolno idzie i zima nas szybko zastanie... Zaczynam erę zimowych królików i misiów odzianych w ciepłe drutowe swetry, w które serce i oczy wkłada moja mama :-) bo ja na drutach to nie bardzo... Efekt świetny, miękki i ciepły. Przedstawiam pierwszego królika Kacpra. Na razie nie na sprzedaż, bo chyba ciężko byłoby mi się z  nim rozstać :-)