wtorek, 27 sierpnia 2013

Szalenstwo :-)

Lepiej niech ktoś mnie powstrzyma! Jakie to ładne! Chcę! :-)



http://uhkgallery-inspiracje.blogspot.com/2013/08/freedom.html

Pierwsze wyzwanie :-)

Za poradą doświadczonej scrapowiczki Marii postanowiłam uczyć się robienia kartek z mapek. Kartkę zrobiłam, no i skoro już jest, wyślę ją na wyzwanie z mapką. Nadal jakoś idzie mi skromnie i domowymi sposobami, ale podoba mi się, zabawa i relaks pierwsza klasa...




Mapka:


poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Dla Maluszka

Dziś karteczka dla Maluszka. Nie mogłam się zdecydować na jaką okazję, więc zostawiłam miejsce na doklejenie napisu okazjonalnego :-) Pewnie niedługo ją wykorzystam, mam teraz wielu małych znajomych i takich w drodze na świat...


piątek, 23 sierpnia 2013

Karteczka firankowa

Dziś dostałam piękną, bogatą przesyłkę z papierami i niespodzianką... Pewnie wiele z Was wie, jak to jest siedzieć, macać, przekładać z kupki na kupkę :-) To właśnie dziś robiłam przez minut wiele, bardzo kontenta... Wykończyłam przy tym karteczkę z firaneczką dla Babci.


czwartek, 22 sierpnia 2013

Decou z tłem koronkowym

Deseczka "ćwiczebna" :-) opracowałam własny sposób na tło koronkowe. Ładnie wyszło jednak porwana wyklejaniem popaćkałam trochę za gęsto i głównego motywu prawie nie widać...Niedługo zrobię kolejną, tak aby efekt był na pierwszym planie. Zabawy było sporo i w kuchni panowała magia eksperymentu. Marta z zapartym tchem patrzyła na malowanie, klejenie, stemplowanie, a osobiście suszyła pracę suszarką :-) Świetnie się bawiłyśmy!


środa, 21 sierpnia 2013

O Marcie

Dziecko nam rośnie i samodzielnieje... Można się już dogadać, negocjować, pokłócić. Słówka "własne" niemalże wyszły z użycia, czasem pojawia się problem przy trudnych wyrazach. Nocnik opanowany, wpadek nie ma - jest radość, aż się serce z każdą kupą raduje - wiem, to nienormalne dla normalnych...
Nadal mam wrażenie, że życie z nią nas rozpieszcza, odpukać wszystko idzie łatwo i prosto.
Za klika dni Marcia idzie do małego przedszkola. Nie może się już doczekać, ciekawe jak długo będzie zapał... Ja nie mogę się doczekać tych kilku godzin samotności. Wczoraj po raz pierwszy pozwoliła zapiąć sobie spinki na włosach, być może uda nam się zapuścić jakieś kitki! Kocha rozmowy przez telefon z Babcią ( monolog Babci ), farbki, mazaki i koziołki w każdej postaci.
Wymowę ma ciekawą, zamiast R jest L, zamiast F jest H... I tak ostatnio zasłyszałam:

Nie pomagaj mi!
Idź stąd!
Uciekaj stąd!
Matko! Lobiś! Zlobiłaś mi!
Jestem dzielna dzicina!
Ujek Lachau - wujek Rafał
Iktolep - helikopter :-)

Osiołkowa deseczka

Zaczęłam ćwiczyć efekt słojów drewna. Nie powiem, nie wychodzi od razu, jeszcze sporo prób przede mną. Ale fajne, nie jest źle! Brakuje mi tylko płaskiego materiału do pracy. Pomyślałam, że będzie to świetny pomysł na mój babciny przybornik na nici. Będzie masa grubej pracy i muszę dojrzeć do tego pomysłu...


wtorek, 20 sierpnia 2013

Guzikowa choinka

Guzikowa karteczka świąteczna, pewnie nie ostatnia! Zaczynam uwielbiać guziki i mam kilka nowych pomysłów :-) Papier recyclingowy z zeszłorocznych kartek świątecznych...


poniedziałek, 19 sierpnia 2013

Kartka tapetowa

Koniec wakacji i wyjazdów. Urlop udany, Marta dzielnie chodziła po zamczyskach i podziemiach :-)
U mojej mamy zaopatrzyłam się w masę ciekawych półfabrykatów na wszelkie robótki. Jej mieszkanie i podwórko to prawdziwa kopalnia skarbów. Już brakuje mi czasu, aby wszystkiego wypróbować... Na razie karteczka z tapety!


poniedziałek, 5 sierpnia 2013

Urodzinowa...

Robię nadal karteczki i wsiąkam co raz głębiej... Teraz mam trochę zajęć związanych z pakowaniem i wysyłką informatorów, więc tak mi się przyjemnie klei z doskoku! a i Marci się podoba klejenie kwiatków...
Dzisiejsza karteczka jest zainspirowana zakupami w Biedronce. Przez przypadek trafiłam na pachnące papiery do szuflad i reszta już stała się sama... leciałam do domu kleić pachnące kwiatki :-)




piątek, 2 sierpnia 2013

Kwietny talerzyk

To chyba na razie ostatni. Nasyciłam się już, choć czeka na mnie jeszcze duży zimowy talerz. Dojrzewa koncepcja, ale to za jakiś czas:


"Bez mojej zgody" - Jodi Picoult

Piękna książka. Po pierwszym rozdziale chciałam odłożyć, asekuracyjnie oszczędzić sobie drastycznych szczegółów z życia chorego dziecka. Nie dało się, musiałam doczytać do końca. Niesamowita, realna historia, nie wiem czy na faktach... aż boję się tego dowiedzieć. Łatwo nam oceniać cudze wybory, ale na podstawie tej historii często można zadać sobie pytanie, do czego sami bylibyśmy się w stanie posunąć dla ratowania życia swojego dziecka. Książka uświadamia, że są granice, otwiera oczy i wskazuje drogę pomimo możliwości współczesnej medycyny... da się, ale cena jest ogromna. Oglądam też film, na raty, ale już wiem, że jest bardzo ubogi w porównaniu z książką. Dobrze zrobiony, ale bardzo okrojony. Jest inne zakończenie, brakuje ważnych postaci.
Zdecydowanie polecam książkę, ciężko się oderwać... wstawałam w nocy po czytaniu by iść pogłaskać moją Martę...