Jestem ostatnio sporo na etapie robienia notesów, bo lubię :-) Tym razem na warsztacie Planer dnia, może wniesie nieco organizacji do życia...
Wkład oczywiście od Białych Kruczków, papiery ze wspaniałej soczystej kolekcji Tropical Dreams DpCraft - jakże bliskie stają mi się te papiery - ostatni podmuch lata na stole...
Pracę zgłaszam na wyzwanie, na blogu Scrap Shop :-)
środa, 16 września 2015
środa, 5 sierpnia 2015
Moje pierwsze LO
Jakiś czas temu za namową przyjaciółki Arlety wyruszyłyśmy pociągiem na spotkanie mediowej przygody. Odwiedziłyśmy, a ja poznałam osobiście genialną specjalistkę w swojej mediowej branży Karolinę.. Podczas relaksującej i kreatywnej bardzo gościny miałyśmy okazję poznać, wypróbować i wysmarować się wszelkimi mediami oraz stworzyć pod okiem profesjonalisty prawdziwe LO!
Nie jest to moja działka i pewnie nie będzie, ale przygoda zachwycająca... Magia takich warsztatów rozpoczyna się mniej więcej w momencie, kiedy uważasz, że Twoja praca już jest skończona... Wówczas wkracza Karolina i okazuje się, że jesteś mniej więcej w 1/3 pracy! :D Krótko mówiąc, nie wiesz co i czym można, wtedy zaczyna się zabawa! Fantastyczne doświadczenie i wiem już co i jak wygląda ;-)
Nie jest to moja działka i pewnie nie będzie, ale przygoda zachwycająca... Magia takich warsztatów rozpoczyna się mniej więcej w momencie, kiedy uważasz, że Twoja praca już jest skończona... Wówczas wkracza Karolina i okazuje się, że jesteś mniej więcej w 1/3 pracy! :D Krótko mówiąc, nie wiesz co i czym można, wtedy zaczyna się zabawa! Fantastyczne doświadczenie i wiem już co i jak wygląda ;-)
wtorek, 7 lipca 2015
Moja córcia
Wstyd, bardzo zaniedbany wątek, ale dziecko mi rośnie i rozwija się jak burza. Właśnie zobaczyłam, że ostatni post o jej postępach językowych jest z 2013 roku! :-) Gromadzę jej złotouste cytaty i chyba pora odświeżyć temat dla potomności i rodziny, rozpoczynam więc wątek przemyśleń Marty, która nie ma już większych problemów z mową.. za wyjątkiem wymowy W na H i F na H... bywa nieciekawie , gdy krzyczy wujku lub fuj, ale dajemy radę :-)
- Marta będziesz dziś jadła pomidorówkę z wczoraj?
- znowu ten sam obiad??
- kazałaś nagotować, zjadłaś pół łyżki i co ja mam z tym zrobić...
- rosół zrób. 2018
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Marta lekarzem:
- Dzień dobry, co Pani mamo dolega?
- boli mnie brzuch..
- ale dziś leczymy tylko nogi.
____________________________________________________________________
-Mamo, te makarony są nieumyte...
____________________________________________________________________
- mamo, jest tyle słońca, że mucha nie siada...
- hahaha (padłam) a kto tak mówił? :-P
- no Spike....
____________________________________________________________________
-Marta bułkę chcesz z serem?
-tak.
-ser z dziurami?
-bez, zaklej miodem...
____________________________________________________________________
-Mamo.. zbudujmy sobie rakietę i polećmy kawałek, i zobaczymy, czy ziemia jest okrągła czy kwadratowa, bo ja już nie wiem...
____________________________________________________________________
-łaaaał, ale kolorowe!
-Mamo wszystkie twoje papiery mi się podobają, ale pracuj nad tym, żeby było ładniej.....
Co z tego, że pakuje Primę :-P
Marcia 4 lata
____________________________________________________________________
w samochodzie:
-Marta puściłaś bączka?
-nie..... to pszczoła za oknem bo jest otwarte...
____________________________________________________________________
W kąpieli:
- Marta myjemy się już? gotowa?
- Zaraz, mój delfin musi zwymiotować całą wodę...
____________________________________________________________________
Marta je pączka na plaży:
-Mamo... z tego całego pączka najlepszy jest keczup....
____________________________________________________________________
-Mamo, ale babcia to jest już stara...
- No co ty Martuś, czemu?
- Bo wszystko ma stare, takie samo jak wczoraj!....
____________________________________________________________________
Pies od rana biega z plastrem na łapie...
-Marta..czemu Toffi ma plaster..?
(Marta z drugiego pokoju)
- nie wiem, sam sobie przykleił...
____________________________________________________________________
Marta zamknęła się dziś z latarką w łazience.. Po jakimś czasie wołam - Martuś idziemy do sklepu?
- Tak! Ja sprawdzam tylko czy mamy nietoperze!..
____________________________________________________________________
Otwieram pakę z papierami:
-Mamo a co tam jest??..
-Dużo papierów...
-Łee, myślałam, że coś fajnego....
_____________________________________________________________________
-Jak tam Marta zajadasz pierogi?..
-Nie...
-Czemu?
-Bo prosiłam Cię o interesujące....
______________________________________________________________________
Marta wierci się przed spaniem..
-Maaamo.... Kiedy się obudzę bo się nudzę....
______________________________________________________________________
Macham Marcie bazią po nosie
- I jak pamiętasz jak to się nazywa?
- ee.. nie..
- ba..?
- bazylia!
_________________________________________________________________
Babcia:
- i co Martusiu, tatuś tęskni?
- Nie, tato nie tęskni! ... próbuje być dzielny...
______________________________________________________________________
Oglądam z Martą książkę o zwierzętach, pokazuję strusia i pytam co to za ptak..
- Flaming.....
- Niee zobacz jeszcze raz!
- Stary flaming....
_______________________________________________________________________
- Przez tatę.. Za głośno klika w szczbelki....
_______________________________________________________________________
- znowu ten sam obiad??
- kazałaś nagotować, zjadłaś pół łyżki i co ja mam z tym zrobić...
- rosół zrób. 2018
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Marta lekarzem:
- Dzień dobry, co Pani mamo dolega?
- boli mnie brzuch..
- ale dziś leczymy tylko nogi.
____________________________________________________________________
-Mamo, te makarony są nieumyte...
____________________________________________________________________
- mamo, jest tyle słońca, że mucha nie siada...
- hahaha (padłam) a kto tak mówił? :-P
- no Spike....
____________________________________________________________________
-Marta bułkę chcesz z serem?
-tak.
-ser z dziurami?
-bez, zaklej miodem...
____________________________________________________________________
-Mamo.. zbudujmy sobie rakietę i polećmy kawałek, i zobaczymy, czy ziemia jest okrągła czy kwadratowa, bo ja już nie wiem...
____________________________________________________________________
-łaaaał, ale kolorowe!
-Mamo wszystkie twoje papiery mi się podobają, ale pracuj nad tym, żeby było ładniej.....
Co z tego, że pakuje Primę :-P
Marcia 4 lata
____________________________________________________________________
w samochodzie:
-Marta puściłaś bączka?
-nie..... to pszczoła za oknem bo jest otwarte...
____________________________________________________________________
W kąpieli:
- Marta myjemy się już? gotowa?
- Zaraz, mój delfin musi zwymiotować całą wodę...
____________________________________________________________________
Marta je pączka na plaży:
-Mamo... z tego całego pączka najlepszy jest keczup....
____________________________________________________________________
-Mamo, ale babcia to jest już stara...
- No co ty Martuś, czemu?
- Bo wszystko ma stare, takie samo jak wczoraj!....
____________________________________________________________________
Pies od rana biega z plastrem na łapie...
-Marta..czemu Toffi ma plaster..?
(Marta z drugiego pokoju)
- nie wiem, sam sobie przykleił...
____________________________________________________________________
Marta zamknęła się dziś z latarką w łazience.. Po jakimś czasie wołam - Martuś idziemy do sklepu?
- Tak! Ja sprawdzam tylko czy mamy nietoperze!..
____________________________________________________________________
Otwieram pakę z papierami:
-Mamo a co tam jest??..
-Dużo papierów...
-Łee, myślałam, że coś fajnego....
_____________________________________________________________________
-mamo obierz
pomelon...
_____________________________________________________________________-Jak tam Marta zajadasz pierogi?..
-Nie...
-Czemu?
-Bo prosiłam Cię o interesujące....
______________________________________________________________________
Marta wierci się przed spaniem..
-Maaamo.... Kiedy się obudzę bo się nudzę....
______________________________________________________________________
Macham Marcie bazią po nosie
- I jak pamiętasz jak to się nazywa?
- ee.. nie..
- ba..?
- bazylia!
_________________________________________________________________
Babcia:
- i co Martusiu, tatuś tęskni?
- Nie, tato nie tęskni! ... próbuje być dzielny...
______________________________________________________________________
Oglądam z Martą książkę o zwierzętach, pokazuję strusia i pytam co to za ptak..
- Flaming.....
- Niee zobacz jeszcze raz!
- Stary flaming....
_______________________________________________________________________
-Mamooo.. nie mogę spać
- Czemu.?- Przez tatę.. Za głośno klika w szczbelki....
_______________________________________________________________________
Makaron sepia z krewetkami w sosie chili i miodzie
Jedna z moich ulubionych form obrobienia krewetek! Zainspirowałam się przystawką podawaną w naszej ulubionej restauracji. Drążąc smaki celem osiągnięcia czegoś podobnego powstało inne bardzo smaczne danie :-)
Pyszne na gorące dni, choć ostre, lekkie, z bardzo zimnymi warzywami, rewelacja! Przepis w przepisach, polecam!
Pyszne na gorące dni, choć ostre, lekkie, z bardzo zimnymi warzywami, rewelacja! Przepis w przepisach, polecam!
poniedziałek, 6 lipca 2015
"Anestezja" - Thomas Arnold
Przeczytałam kolejną powieść Thomas`a Arnolda z pozytywnym nastawieniem i oczekiwaniem dobrej lektury po "33 Dniach Prawdy". I fantastycznie jest nie zawieść się na lekturze! Żałuję, że nie przeczytałam tak szybko jak miałam ochotę (czas), cieszę się, że tak się nie stało, bo przyjemność i emocje trwały dłużej. Krótko - kolejny świetny kryminał, mniej zawoalowany od poprzedniej powieści, tym samym wartki, przyswajalny, nieprzewidywalne połączenie wątków, spójność wydarzeń. Pewnie będę się powtarzać, ale bardzo podoba mi się wyważony styl autora, z kartek nie wylewają się wulgaryzmy, wnętrzności i mocne negatywne emocje, nie są potrzebne gdy treść inteligencją pracuje na uwagę czytelnika.
Jeśli chodzi o książki i film jestem konserwatystką, lubię, gdy bohaterowie są tacy jaką reprezentują profesję. Czarodziej ma byś czarodziejem, w kapeluszu i z laską, najlepiej stary, smok smokiem, mądrym, groźnym nieprzewidywalnym, królewna piękna i próżna, a detektyw przystojny, błyskotliwy, pomysłowy i odważny! Klasyka gatunku, być może takim upodobaniem jestem ograniczona, ale lubię poświęcać czas na rzeczy, które sprawiają mi wiele przyjemności. Taką jest ta książka i czekam na kolejną!
Jeśli chodzi o książki i film jestem konserwatystką, lubię, gdy bohaterowie są tacy jaką reprezentują profesję. Czarodziej ma byś czarodziejem, w kapeluszu i z laską, najlepiej stary, smok smokiem, mądrym, groźnym nieprzewidywalnym, królewna piękna i próżna, a detektyw przystojny, błyskotliwy, pomysłowy i odważny! Klasyka gatunku, być może takim upodobaniem jestem ograniczona, ale lubię poświęcać czas na rzeczy, które sprawiają mi wiele przyjemności. Taką jest ta książka i czekam na kolejną!
niedziela, 5 lipca 2015
Chłodnik
Zdziwienie i rozpacz mnie ogarnęła, gdy w telewizji zobaczyłam reklamę uwaga: chłodnika z paczki...! Litości, skąd potem biedni ludzie mają wiedzieć jak ta potrawa naprawdę smakuje, pachnie, wygląda.. Żal, trudno, pewnie wielu skorzysta i prawdziwego nie ruszy. Tymczasem ja korzystając z upałów, oraz wygody zrobiłam gar mojego ulubionego chłodnika na co najmniej dwa dni z górką. Przepis znajdziecie w zakładce z przepisami i gorąco Was namawiam do wypróbowania. Wszystko co dobre wymaga nieco zaangażowania ( mam tu na myśli oprawienie buraczków ) ale WARTO! nie ma, że na skróty!
piątek, 3 lipca 2015
"Żeglarz" - Clive Cussler
Bardzo lubię tego autora i nie zawiodłam się po raz kolejny. Przygoda,
lekkość, akcja, maksymalne oderwanie od rzeczywistości. Relaks na 100%
szczególnie na lato. W tego typu powieściach łatwo dać się porwać
historii, zapragnąć być głównym bohaterem czy bohaterką, nieczęsto mi
się już to przytrafia w dorosłym życiu ;-) Polecam!
Lato...
Jak zwykle mam tu mega zaległości. Zadałam sobie więcej zajęć związanych z prowadzeniem sklepiku i tak jakoś czas się skończył na własne przyjemności. Pół biedy, że obecna moja praca jest równie przyjemna, więc nie ma żalu :-)
Nie jest jednak tak, że nic nie robię z rękodzieła! mniej ale jednak coś tam dłubię. Powstało parę fajnych tworów, zazwyczaj z potrzeby sytuacji - i dobrze, bo nie lubię robić do szuflady. Kartki, torby, nawet księga gości się trafiła.. postaram się nadrobić zaległości...
Nie jest jednak tak, że nic nie robię z rękodzieła! mniej ale jednak coś tam dłubię. Powstało parę fajnych tworów, zazwyczaj z potrzeby sytuacji - i dobrze, bo nie lubię robić do szuflady. Kartki, torby, nawet księga gości się trafiła.. postaram się nadrobić zaległości...
środa, 15 kwietnia 2015
18stka Mateusza
"Nasz" bratanek Mateusz w tym roku kończy już 18 lat, co jest dla mnie nadal niesamowite.. Jak ten czas leci ech.. No ale co zrobić, kartkę zrobić z kieszonką na kaskę ;-)
niedziela, 12 kwietnia 2015
I Komunia Święta
Kartka na okazję I Komunii Świętej, na bazie papierów UHK Gallery Celebration oraz Białych Kruczków - Skok przez płot 11/12
Box jeszcze raz..
Mam zaległości i posty nie są chronologiczne :-) Wcześniejszy box na Chrzest, w 100% na papierach Białych Kruczków - Skok przez płot 01/02 i 11/12
piątek, 10 kwietnia 2015
"33 dni prawdy" - Thomas Arnold
Przeczytałam z ogromną przyjemnością. Wciągająca fabuła,
nieprzewidywalność sytuacji, różnorodność postaci zgrabnie
połączonych bieżącymi i dawnymi wydarzeniami. 100% kryminał, przyjazny
język, jak to mówią " czyta się samo" . Bez przesadnej brutalności,
wulgaryzmów, a mimo to poruszająca i z dreszczykiem. Mogę z czystym
sumieniem powiedzieć, że zakończenie zdumiewa, tak jak oczekujemy, tak
jak ma być, aby czytelnik do ostatniej strony nie był pewien swoich
domysłów. Powieść na poziomie, ja gorąco polecam, zdecydowanie lepsza od
innych kryminałów jakie do tej pory czytałam. Poszukuję już kolejnej
pozycji tego autora!
"Nim nadejdzie mróz" - Henning Mankell
Dobry kryminał, można powiedzieć klasyka gatunku. Ciekawa akcja, wielowątkowy. Przez chwilę miałam wrażenie, że autor chciałby zawrzeć w tej historii zbyt wiele, ale ostatecznie wszystkie wątki schodzą się w całość. Niestety przewidywalny, brakowało mi równowagi pomiędzy akcją śledztwa, a analizą nastrojów bohaterów. Niecierpliwiłam się, autor przeciągał akcję poprzez powtarzające opisy relacji pomiędzy głównymi bohaterami.
"Grzechy rodu Borgiów" - Sarah Bower
Długo brnęłam przez tę powieść, przyzwyczajona do wartkiej fabuły w
takich historiach. Akcja dzieje się powoli, dopiero po przeczytaniu
stwierdzam, że historia jest interesująca i doceniam skrupulatność
autorki w sferze analizy uczuć bohaterów. Książka o trudnej,
niespełnionej miłości, zarówno kochanków jak i rodziny.
Box na chrzest
Na święta miałam okazję "na już" zmierzyć się z dwoma boxami z okazji chrztu. Tutaj w wersji dla chłopca, bliźniaczy był dla dziewczynki w wersji różowej. Niestety nie zdążyłam zrobić zdjęcia. Mało robię boxów, ale zdecydowanie lubię :-)
Notesy
W czerwcu ponownie organizujemy z psiapsiółami spotkanie wyjazdowe. Tym razem nawiedzimy Międzyzdroje, ale żeby grzeczniej było, zabieramy swoje latorośle. Postanowiłam, że w tym roku dziewczyny dostaną ode mnie notesy. W sumie dwa już mam zrobione, choć po głowie chodzą i jeszcze co najmniej 3 pomysły.. Póki co mam takie propozycje :-)
niedziela, 8 marca 2015
Kalendarz
Jedną z prac jakie zrobiłam z Arletą - Scarlet jest ten biurkowy kalendarzyk. Rzecz często niedoceniana, wrzucana do szuflady, bo firmy rozdają na potęgę. Wprawne oko Arlety dostrzegło potencjał i proszę! Mój wyszedł tak! tylko jeszcze biurko by mi się przydało....
W tle cegiełki od Białych Kruczków
W tle cegiełki od Białych Kruczków
Pitu, pitu, scrapu, scrapu....
Jakiś czas temu udało się zorganizować fantastycznie przyjemny dzień oraz noc, całkowicie oddaną scrapowaniu. Gościłam Arletkę - Scarlet, która obdzieliła się swoją wiedzą i doświadczeniem. Tak jak marudzę, że weny nie ma to chyba nieprawda, uruchamia się jak wulkan w doborowym towarzystwie. Siedziałyśmy cały dzień, wieczór, do późnej nocy przy dobrym jedzeniu, drineczku i muzyce. Nauczyłam się czegoś całkowicie nowego, co zapewne mnie wciągnie i będzie długo radowało. Wykorzystywanie stempli laleczek Primy na czym tylko się da. W przyszłą sobotę jedziemy na warsztaty, gdzie pobawimy się lalkami jeszcze więcej :-)
piątek, 27 lutego 2015
Czuję wiosnę...??
Polubiłam kolory, ostre, wesołe, jasne, odważne. Koniec burych poranków, trzeba sobie radzić. Ponieważ postanowiłam się zorganizować i nie robić potem na huraa, rozpoczęłam spokojny czas kartek Wielkanocnych. jak dobrze pójdzie to nawet może wszyscy dostaną w tym roku "moją". Na razie dwie i w takim klimacie będą wszystkie tegoroczne. Papierki, buttony i kwiaty Białe Kruczki
Subskrybuj:
Posty (Atom)