Jakiś czas temu udało się zorganizować fantastycznie przyjemny dzień oraz noc, całkowicie oddaną scrapowaniu. Gościłam Arletkę - Scarlet, która obdzieliła się swoją wiedzą i doświadczeniem. Tak jak marudzę, że weny nie ma to chyba nieprawda, uruchamia się jak wulkan w doborowym towarzystwie. Siedziałyśmy cały dzień, wieczór, do późnej nocy przy dobrym jedzeniu, drineczku i muzyce. Nauczyłam się czegoś całkowicie nowego, co zapewne mnie wciągnie i będzie długo radowało. Wykorzystywanie stempli laleczek Primy na czym tylko się da. W przyszłą sobotę jedziemy na warsztaty, gdzie pobawimy się lalkami jeszcze więcej :-)
Zazdroszczę...musiało !!! być super :)
OdpowiedzUsuńswietna karteczka lalunia urocza
OdpowiedzUsuń