czwartek, 10 listopada 2011

Weekend.. :-)

Jak pewnie większość przeciętnych ludzi mamy zamiar skorzystać z wolnego dnia i wyjechać na weekend. Absurdem jednak jest fakt, że tak naprawdę można zrobić sobie dniem wolnym każdy inny dzień... Jakieś dziwne uzależnienie od świąt. Na dodatek człowiek pakuje się w tłok na jezdniach, przepełnione pociągi, kolejki, korki, nerwice i bezradność, choć przecież wyjedziemy o 7.00! I w tak fantastycznie rozpoczętym weekendzie będziemy "wypoczywać" i trzymać się myśli, że przecież mamy wolne! Jeden piątek do przodu. W sobotę obskoczymy znajomych, pewnie zakupy - szybko bo sklepy do 14.00, i na obiad zdążyć bo to u mamy na ustaloną godzinę, spacer, drzemka małej, obiadek,zabawa, znowu drzemka i wieczór. W międzyczasie matka pokłóci się z ojcem, może z bratem, i oboje będą szukać u mnie swoich racji :-) Mąż zasiądzie z krzyżówką w fotelu "niewidzialny". Ja nawrzeszczę na wszystkich, zasłonię się dzieckiem i wieczornym usypianiem - będzie chwila spokoju - wszyscy będą musieli siedzieć cicho przez pół godziny. Acha no i na to wszystko trzy psy.. Za to wieczorem zasiądziemy do rogala marcińskiego i lampki wina - mało, bo trzeba w niedzielę wracać.. Ale będzie miło, czekali na nas. I tak, mam ochotę jechać, choć z góry wiem o tym wszystkim. Czasem trzeba wystawiać się na takie atrakcje, aby poczuć się częścią rodzinki, bo na co dzień mi tego brakuje. A w końcu po powrocie wypoczniemy dniem powszednim..;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz